Kalkulatory i karty płatnicze mają o wiele dłuższą historię niż mogłoby się na pozór wydawać. Pierwsze wzmianki o tych wynalazkach pochodzą z książek science-fiction pisanych… jeszcze w XIX wieku! Co jeszcze przewidzieli pisarze literatury science-fiction?
Fantastyka naukowa ma długą historię i jest mocno zakorzeniona w popkulturze; co jakiś czas akcentuje swoją obecność w grach komputerowych, literaturze czy na dużym ekranie. Mimo że w dzisiejszych czasach możliwość przewidzenia odkryć naukowych czy też wynalazków jest niesamowicie wymagająca, o tyle w ubiegłym wieku, przed rewolucją naukową, tak nie było – oczywiście patrząc z naszej perspektywy. Warto więc poświęcić chwilę uwagi tym pisarzom, futurystom i fantastom naukowym, których przewidywania okazały się w dużej mierze trafne, a niegdyś rozbudzały wyobraźnię odbiorców literatury science-fiction.
Komputer w kieszeni
Isaac Asimov, amerykański pisarz literatury science-fiction oraz jeden z najpłodniejszych pisarzy w całej historii, już w 1942 roku pisał w „Fundacji” o maszynach, które miałyby na tyle dużą moc, by bez opóźnień czasowych wykonywać obliczenia matematyczne, a rozmiarami mieściły by się w kieszeni. Warto w tym miejscu zwrócić uwagę, że w latach 40. była to bardzo innowacyjna myśl – w tym czasie dopiero powstawały pierwsze superkomputery, które objętością nierzadko zajmowały całe pomieszczenia. Możliwość posiadania przy sobie, w kieszeni, superkomputera było dla ówczesnych nie do pomyślenia.
Z dzisiejszej perspektywy, kiedy każdy smartfon posiada większą moc obliczeniową od dawnych superkomputerów i realizuje wiele funkcji, może to się wydać po prostu zabawne. Innowacyjność myśli Isaaca Asimova podkreśla dodatkowo fakt, że również w latach 80., a więc czterdzieści lat po wydaniu powieści autora, miniaturyzacja znanych urządzeń elektronicznych, takich jak dyktafon, mikrofon czy odtwarzacz muzyki, były czymś – jak się zdawało – nieosiągalnym.
System rezerwacji online dla małych i średnich firm – zobacz, jakie korzyści da Ci bookero.pl
Tym, co zasługuje na uwagę podczas przywoływania Isaaca Asimova, są sformułowane przez niego tak zwane prawa robotyki, po raz pierwszy ukazane w opowiadaniu Zabawa w berka, które ukazało się w zbiorze zatytułowanym Ja, Robot. Prawa robotyki, stanowiące część stworzonej przez autora etyki robotów, reguluje kwestie społeczne między człowiekiem a robotem. Prawa mówią o tym, że robot pod żadnym pozorem nie może dopuścić, także poprzez zaniechanie działania, by człowiek ucierpiał. Drugie prawo zakłada, że robot musi być posłuszny rozkazom człowieka, chyba że te łamią prawo pierwsze. Najciekawsze wydaje się jednak prawo trzecie, zakładające, że robot musi chronić samego siebie, o ile nie łamie to ani prawa pierwszego, ani drugiego. Oczywiście prawa te wywołały wiele dyskusji – o wiele bardziej wartościowe jest jednak spojrzenie na ramy czasowe powstania praw. Przypomnijmy, że był to 1942 rok.
Lem i czytnik e-booków
W mediach społecznościowych bardzo dużą popularność zdobyło wyświetlane na czytniku e-booków zdanie z „Powrotu z gwiazd” autorstwa Stanisława Lema, w którym autor opisuje… e-czytnik. „Książki to były kryształki z utrwaloną treścią. Czytać można je było za pomocą optonu. Był nawet podobny do książki, ale o jednej, jedynej stronicy między okładkami. Za dotknięciem pojawiały się na niej kolejne karty tekst”. Także w tym przypadku fantastyka naukowa nie zawiodła – powyższe zdanie ze Stanisława Lema powstało w 1961 roku, kiedy to telewizja w Stanach Zjednoczonych dopiero nabierała potężnej popularności.
Karta Edwarda Bellamy’ego
Amerykański pisarz Edward Bellamy okazał się wyjątkowym „technologicznym jasnowidzem”, ponieważ już w 1888 roku przewidział powstanie kart płatniczych. W swojej najbardziej znanej powieści, zatytułowanej „W roku 2000” opisywał, że każdy człowiek będzie posiadał karty płatnicze za zgromadzonymi środkami. W czasach Bellamy’ego nikt nie wyobrażał sobie możliwości zastąpienia pieniędzy czymkolwiek innym – popularność płatności bezgotówkowych miała dopiero nadejść i to na dodatek w postaci czeków. Nic więc dziwnego, że do myśli Bellamy’ego traktowano, najsłabiej mówiąc, z ogromnym dystansem.
Oczywiście są to tylko niektóre przykłady z wielu sprawdzonych przewidywań, których dopuścili się pisarze literatury science-fiction. Warto podkreślić, że dzisiejsi pisarze mają przed sobą o wiele trudniejsze zadanie niż ich poprzednicy – jako cywilizacja zdążyliśmy już przywyknąć do odkryć naukowych, wynalazków, mediów społecznościowych czy aplikacji, więc tylko ogromne przedsięwzięcia, jak na przykład kolonizacja Marsa, wydają nam się nawet nie tyle niemożliwe, co po prostu odległe. Z perspektywy czasu na innowacyjne myśli pisarzy z ubiegłego wieku możemy spoglądać z przymrużeniem oka – warto niemniej jednak docenić ich naukowy zmysł.
Należy również zadać sobie pytanie, czy dzisiejszy pisarz literatury science-fiction jest w stanie wykreować coś zupełnie nowego, innowacyjnego? Popkultura naszpikowana jest elementami sci-fi; takiego zagadnienia jak teleportacja, turystyka kosmiczna czy kolonizacja innych planet są powszechnie znane.