Wyremontowany budynek przez pewien czas błyszczy nowością. Tym szybciej dostrzegamy na nim wszelkie skazy – pierwsze zabrudzenia, do których trzeba przywyknąć. Po roku lub dwóch latach budynek nie jest już taki świeży. Mogą pojawiać się zacieki, gdzie nie gdzie występują większe warstwy kurzu

Poradzić sobie można myciem elewacji

Przemycie całej powierzchni zajmuje zwykle kilka – kilkanaście godzin. Zależy to od skomplikowania budynku, jego wielkości, siły zabrudzeń oraz rodzaju sprzętu jakim dysponujemy. Elewacje tynkowe można myc myjka ciśnieniową, zaś sidingi polecamy myć wodą demineralizowana z pomocą odpowiednich szczotek. O ile myjka ciśnieniowa nie stanowi dużego wyzwania dla domowego budżetu to problem może pojawić się z wysokością budynku. Próby umycia górnych partii domów mogą być bardzo niebezpieczne, nie wspominając o skuteczności mycia. W takich sytuacjach dobrze jest skorzystać z usług specjalistów. Dysponują oni specjalnymi lancami które pozwalają myć elewacje do wysokości 15 metrów. Mogą też użyć dźwigu lub rusztowania.

W przypadku delikatnych powierzchni budynków , takich jak sidingu, okien, szkła, poliwęglanu mycie elewacji wykonuje się z pomocą firm specjalistycznych. Specjalistyczne czyszczenie obiektów opiera się o dobór technologii do zabrudzonej powierzchni. Firma SCO Cleanup korzysta z ekologicznych rozwiązań dostosowanych do zabrudzeń. Gwarantują skuteczne usuwanie zanieczyszczeń bez ryzyka uszkodzenia powierzchni. Jak przyznaje właściciel firmy zróżnicowanie sprzętowe jest ważne bo z uwagi na liczne czynniki mogą wybrać metodę pracy, dzięki czemu unikną na przykład zalania dachu czy sidingu (bo nie powinno się tych czynności wykonywać myjka ciśnieniową).